niedziela, 6 grudnia 2009

Pierniczki na choinkę

Upieczone w ubiegłą niedzielę czekają na udekorowanie, którym planujemy się zająć na kilka dni przed Wigilią.
Na razie wyglądają tak:
                                                                                          






















A po udekorowaniu nasze pierniczki prezentują się tak:













DO PIERNICZKÓW POTRZEBUJEMY:

50 dag mąki
30 dag miodu (prawdziwy + sztuczny, pół na pół)
10 dag cukru pudru
10 dag masła
2 jajka
2 łyżki kakao
2 łyżeczki sody oczyszczonej
2 opakowania przyprawy do piernika

JAK PRZYGOTOWAĆ PIERNICZKI:

Miód podgrzewamy w garnuszku, masło rozpuszczamy (łatwiej będą się wyrabiać). Wszystkie składniki łączymy i wyrabiamy ciasto.  Rozwałkowujemy na grubość około 3 milimetrów, foremkami w świątecznych kształtach wycinamy pierniczki. Wykałaczką robimy dziurkę i kręcimy nią w pierniczku, aby dziurka była trochę większa (w piekarniku częściowo nam "zarośnie" ciastem).

Piekłam w piekarniku ustawionym na termoobieg w 150 stopniach 11 minut. Gorące pierniczki rozkładamy na ściereczkach na klika godzin, aby wystygły i stwardniały (najlepiej zostawić tak na noc); następnie zamykamy w szczelnym pudełku, przekładając warstwy pergaminem. Dekorujemy przed powieszeniem na choince :)

Z podanych proporcju wyszło mi 150 pierniczków, ale to oczywiscie zależy od wielkości foremek, moje są niewielkie.

Penne z czerwonym pesto i kurczakiem

Szybkie, proste i smaczne.























DO PENNE Z CZERWONYM PESTO POTRZEBUJEMY:

Tarta z tuńczykiem

Oboje bardzo lubimy tary, tuńczykową chyba najbardziej. Przygotowanie tarty jest bardzo proste, musimy tylko wygospodarować trochę czasu - kruche ciasto powinno poleżeć w lodówce przynajmniej pół godziny zanim zabierzemy się do pieczenia.
























DO TARTY POTRZEBUJEMY:

25 dag mąki krupczatki
12 dag margaryny
2 puszki rozdrobnionego tuńczyka w sosie własnym
1 lub 2 pomidory
5 jajek
300 gram śmietany 18%
mała cebulka
suszone: bazylia, oregano

Kruche ciasto:

Do miski wsypujemy mąkę, rozdrobnioną na małe kostki margarynę i szczyptę soli. Wyrabiamy tak, aby uzyskać konsystencję piasku, następnie dodajemy ok. 2 łyżek zimnej wody i dalej wyrabiamy aż składniki dobrze się połączą. Zbijamy cisto w kulkę, zawijamy w folię aluminiową i wkładamy do lodówki na pół godziny.

Podczas, gdy ciasto czeka w lodówce, odcedzamy tuńczyka z sosu, kroimy cebulę na cienkie plasterki, kroimy pomidory na grube plastry. Cebulkę szklimy na patelni.
Przygotowujemy zalewę do tary: mieszamy jajka ze śmietaną, dodajemy szczyptę bazylii, sól i pieprz do smaku.

Schłodzonym ciastem wykładamy formę na tartę (dookoła tworzymy brzegi na wysokość foremki), robimy dziurki widelcem i wkladamy do rozgrzanego do 190 stopni piekarnika na ok. 15 minut (aż stanie się złościste).

Wyjmujemy z pieca; na gorącym cieście kładziemy po kolei: cebulkę, tuńczyka, posypujemy oregano i bazylią, na to pomidory. Całość zalewamy przygotowaną wcześniej zalewą i wkładamy do piekarnika na kolejne 30 minut.

SMACZNEGO!

środa, 18 listopada 2009

Babka adwokatka

Przepis teściowej na ulubione ciasto mojego męża. Co prawda babka już zjedzona, ale pamiątkowe zdjęcie zostało :)
























DO BABKI POTRZEBUJEMY:

25 dag margaryny
2 szklanki cukru
2 1/4 szklanki mąki
6 jaj
15 łyżek oliwy (ja używam z pestek winogron)
10 łyżek adwokata
2 opakowania cukru waniliowego
2 łyżeczki posiekanych migdałów
2 łyżeczki czubate proszku do pieczenia

JAK PRZYGOTOWAĆ BABKĘ:

Margarynę, oliwę, adwokata, cukier, cukier waniliowy oraz 2 łyżki zimnej wody wymieszać i gotować ok. 8 minut na małym ogniu.  Masę studzimy, wystudzoną mieszamy z żółtkami, mieszamy. 1/2 szklanki gotowej masy odlewamy.

Pozostałą masę mieszamy z mąką i proszkiem do pieczenia, miksujemy mikserem. Ubijamy białka na sztywno, dodając do nich szczyptę soli. Do masy dodajemy ubite białka i mieszamy łyżką.

Pieczemy godzinę w temperaturze 180 stopni. Gorącą babkę polewamy masą ze szklanki i posypujemy migdałami.

Zawsze mnie korci, aby spróbować ciasto póki jest jeszcze ciepłe. W przypadku tej babki odradzam, zdecydowanie lepsza jest po wystygnięciu, a czas dodatkowo działa na jej korzyść. Jeśli możecie się powstrzymać, zjedzcie następnego dnia :)

SMACZNEGO!


Nalewka bożonarodzeniowa


Dziś wieczorem czekało nas zupełnie nowe wyzwanie - bożonarodzeniowa nalewka!
Wigilia w tym roku szykuje się u mnie, coś czuję, że nalewka będzie robić furorę :)

Przepis dostałam od Agaty, koleżanki, która gotuje wspaniale i z wielką pasją.

























DO NALEWKI POTRZEBUJEMY:

suszone śliwki (10 dag)
suszone morele (10 dag)
suszone rodzynki (10 dag)
suszone figi (10 dag)
suszone orzechy włoskie (10 dag)
2 goździki
laska cynamonu
wyszorowana pomarańcza pokrojona w plastry
1/2 litra czystej wódki
1/4 szklanki cukru


JAK PRZYRZĄDZIĆ NALEWKĘ:

Składniki ułożyć w naczyniu (najlepiej w szklanym słoju). Zalać wódką z cukrem. Ponieważ cukier ciężko się rozpuszcza, wiec można go rozpuścić w małej ilości wrzątku, a po ostudzeniu dolać wódkę i zalać owoce. Całość musi być przykryta.

Odstawić w ciemne miejsce na 6 tygodni.

Po tym czasie zlać do butelki (przez sitko lub gazę lub filtr do kawy). Nie mogę się doczekać!

środa, 4 listopada 2009

Kurczak w sosie śmietanowym z brokułami

Pycha! W dodatku pycha szybka do przyrządzenia :)





DO KURCZAKA W SOSIE ŚMIETANOWYM POTRZEBUJEMY:

podwójna pierś kurza
jeden dorodny brokuł
300 gram śmietany deserowej 36%
szczypta gałki muszkatołowej
kostkę drobiowo - warzywną
łyżka mąki

JAK PRZYGOTOWAĆ PYSZNEGO KURCZAKA:

Pierś kroimy w kosteczkę i przysmażamy na patelni. Kostkę rozpuszczamy w kubku wrzątku i dolewamy do podsmażonego kurczaka. Zakrywamy patelnię i dusimy mięsko przez kilka minut.

W międzyczasie dzielimy brokuła na mniejsze cząstki i wrzucamy do wrzącej wody (posolonej i odrobinę posłodzonej) na 5 - 7 minut. Nie dłużej, aby brokuł nie zrobił się zbyt miękki.

Odlewamy z patelni pół szklanki wywaru i mieszamy ze śmietaną. Wlewamy z powrotem na patelnię. Mąkę zalewamy kilkoma łyżkami zimnej wody i mieszamy tak długo, aż znikną grudki. Dolewamy do sosu - to pomoże nam zagęścić rzadki sos śmietanowy. Dodajemy zmieloną gałkę muszkatołową, pieprz i sól, jeśli jest uznacie, że nie jest wystarczająco słone. Na koniec dodajemy podgotowane cząstki brokuła. Mieszamy i gotujemy jeszcze chwilkę.

Podajemy z makaronem, na przykład penne lub tagliatelle.

SMACZNEGO!

piątek, 23 października 2009

Meksykańskie burritos z kurczakiem

Ma przygotowanie wczorajszej obiadokolacji nie mogłam poświęcić dużo czasu - dotarliśmy do domu późno, bardzo bardzo głodni.

A więc coś pysznego i szybkiego - niezawodne, bardzo przez nas lubiane buritos :) Proporcje, które podaję wystarczają akurat dla dwóch wygłodzonych osób.




















DO BURRITOS POTRZEBUJEMY:

4-5 tortilli pszennych
niewielka podwójna pierś kurza
1 pomidor
puszka czerwonej fasoli
przyprawa do buritos
pół awokado
śmietana 22%
sos salsa pikantna
kawałek żółtego sera
2 łyżki oliwy

JAK PRZYGOTOWAĆ BURITOS:

Kurczaka kroimy na małą kostkę i smażymy na 1 łyżce oliwy. Gdy będzie leciutko zarumieniony dodajemy odcedzoną z zalewy i opłukaną w zimniej wodzie fasolę oraz przyprawę do buritos (sporo). Mieszamy i smażymy wszystko jeszcze chwilę.

Pomidora sparzmy wrzątkiem, zdejmujemy skórkę i kroimy w drobną kostkę. Awokado także kroimy w kosteczkę. Ser żółty ścieramy na tarce o grubych oczkach.

Tortille smarujemy cienką warstwą salsy, następnie kładziemy "farsz": smażone mięso z fasolą, dodajemy trochę pomidora i awokado. Zawijamy dwie części tortill tworząc coś w rodzaju rulonika/kopertki (jak na zdjęciu). Jeśli farszu nałożymy sporo na wszelki wypadek zepnijmy ruloniki wykałaczką :)

Naczynie żaroodporne smarujemy cienko oliwą i wkładamy buritos. Posypujemy na wierzchu tartym serem i wkładamy do rozgrzanego do 200 stopni piekarnika. Pieczemy 15 minut.

W miseczkach podajemy śmietanę oraz resztę pikantnego sosu salsa.

SABROSO!

wtorek, 20 października 2009

Zupa gulaszowa na chłodne dni

Dziś dla odmiany postanowiłam spędzić w kuchni nieco więcej czasu i przygotowałam dla nas obiadokolację na dwa dni. Pyszną, pożywną zupę gulaszową :)
Przygotowanie jej zajmuje w sumie prawie dwie godziny. Poniżej podane proporcje wystarczą przynajmniej na 4 duże porcje.



















DO ZUPY GULASZOWEJ POTRZEBUJEMY:

70 dag wołowiny
5 ziemniaków
2 cebule
1 papryka czerwona
1 papryka zielona
szklanka zagęszczonego soku pomidorowego (z kartonika)
3 kostki bulionowe warzywne
szczypta suszonego tymianku
szczypta kuminu rzymskiego
1 łyżeczka słodkiej papryki
1/2 łyżeczki ostrej papryki
3 łyżki oliwy

JAK PRZYGOTOWAĆ ZUPĘ GULASZOWĄ:

Do dużego, głębokiego rondla, lub takiej patelni wlewamy oliwę i szklimy na niej pokrojoną w kostkę cebulę.
Rozpuszczamy kostki bulionowe w litrze gorącej, ugotowanej wody. Wołowinę kroimy w kostkę i dodajemy do lekko podsmażonej cebuli. Dolewamy łyżkę wazową przygotowanego wcześniej bulionu i dusimy mięso, aż będzie prawie miękkie (ok. 30-40 minut).

W międzyczasie papryki i ziemniaki kroimy w kostkę i dodajemy do naszego prawie miękkiego mięsa, dolewamy pozostały bulion i sok pomidorowy (zamiast soku można dodać 1 1/2 łyżeczki koncentratu pomidorowego). Dodajemy wszystkie przyprawy, solimy i pieprzymy do smaku. Możemy dodać jeszcze kropelkę maggi. Gotujemy jeszcze 20 minut.

Najlepiej smakuje z niezdrowym, pysznym, świeżutkim białym chlebem z chrupiącą skórką :)
My wypiliśmy także po kieliszku białego wina.

SMACZNEGO!

poniedziałek, 19 października 2009

Szybka sałatka z tuńczyka

Z wczorajszego obiadu zostało mi sporo ryżu (zawsze gotuję zbyt wiele ryżu, makaronu etc.), szkoda, żeby się zmarnował. Wcześniej ugotowany ryż super się nada do przyrządzenia szybkiej sałatki z tuńczyka.

















DO SAŁATKI POTRZEBUJEMY:

ok. szklanki gotowanego ryżu (jeśli zostało nam mniej to nic nie szkodzi, wystarczy)
puszka dobrego tuńczyka w sosie własnym (najlepiej w kawałkach)
mieszanka meksykańska z puszki (groszek, kukurydza i papryka)
2 łyżki majonezu
szczypta curry
sól i pieprz

JAK PRZYGOTOWAĆ SAŁATKĘ Z TUŃCZYKA:

Do miseczki wrzucamy ryż, dodajemy odsączonego z zalewy i rozdrobnionego widelcem tuńczyka oraz odsączoną z płynu mieszankę meksykańską, mieszamy. Dodajemy majonez, szczyptę curry, sól i pieprz do smaku. Mieszamy i wstawiamy na kilka godzin do lodówki, aby sałatka się "przegryzła".

SMACZNEGO!

niedziela, 18 października 2009

Kurczakowe kieszonki z pieczarkami

Prawdziwie niedzielny obiad mi dziś wyszedł, prawdę mówiąc troszeczkę przypadkiem. W lodówce pustki (co u nas nie zdarza się często), a za oknem ulewa. Nie chciało się nam jechać po zakupy. W zamrażalniku odnalazłam piersi kurze, a w lodówce nieco zapomniane pieczarki. A więc, do dzieła!

















DO KIESZONEK POTRZEBUJEMY:

podwójną pierś kurza
1/2 kg pieczarek
1/2 cebuli
dwa plasterki żółtego sera
szczypta przyprawy do dań z drobiu
1/2 szklanki ryżu długoziarnistego
kostka bulionowa warzywna
1 łyżka mąki
1 łyżka śmietany 18% (takiej do zup i sosów)
2 łyżki oliwy
sól i pieprz

JAK PRZYGOTOWAĆ KURCZAKOWE KIESZONKI:

Pieczarki obieramy. 3/4 obranych pieczarek kroimy w cienkie pół-plasterki; 1/4 w drobną kosteczkę. Podobnie, w małą kosteczkę, kroimy cebulę. Cebule szklimy na patelni na 1 łyżce oliwy, dodajemy pokrojone w plasterki pieczarki i smażymy kilka minut. Doprawiamy solą i pieprzem do smaku, odstawiamy.

Pokrojone w kostkę pieczarki wrzucamy na 3 minuty do gotującej się wody, następnie odlewamy.

Piersi odzielamy od siebie i każdą nacinamy głęboko w połowie tak, aby utworzyła się kieszonka. Posolić i popieprzyć kurkę, z każdej strony, także wewnątrz kieszonki. Do kieszonek wkładamy usmażone z cebulą pieczarki oraz po plastrze żółtego sera. Jeśli farsz nam ucieka, możemu "spiąc" kieszonki wykałaczką.

Na patelni rozgrzewamy oliwę i wkładamy nafaszerowane mięso. Smażymy z każdej strony tak długo, aż kurka się zarumieni (mniej więcej 10 minut na każdą stronę). w międzyczasie posypujemy ją szczyptą przyprawy do drobiu. Zdejmujemy kotlety z ognia i odstawiamy w ciepłe miejsce (ja wstawiam do nagrzanego na 100 stopni piekarnika).

W międzyczasie gotujemy ryż.

Został nam jeszcze sos. Jak zrobić sos pieczarkowy? Bajecznie proste - do pozostałej po smażeniu mięsa oliwy dolewamy pół kubeczka rozpuszczonej kostki bulionowej i dodajemy pokrojone w kostkę pieczarki. Gotujemy kilka minut. Aby zagęścić sos 1 łyżkę mąki rozrabiamy dokładnie z połową kubka zimnej wody i dolewamy to do naszego sosu. Zagotowujemy doprawiając solą i pieprzem. Jak ktoś lubi można dodać kropelkę maggi, Ja lubię :)

Na talerz kładziemy ryż, kurczakową kieszonkę i wszystko polewamy sosem pieczarkowym. Ozdabiamy rozmarynem.

SMACZNEGO!

sobota, 17 października 2009

Zapiekany kurczak z kozim serem i rozmarynem

Danie proste w przygotowaniu i średnio czasochłonne (ok. godziny). Poniżej podaję proporcje na 2-3 osoby, zależy od apetytu i poziomu głodu :)



DO KURCZAKA POTRZEBUJEMY:

podwójną pierś kurzą
5 - 6 ziemniaków
1 duży pomidor
kostka bulinowa warzywna
ser kozi (1 opakowanie)
dwa ząbki czosnku
świeży rozmaryn
tymianek (może być suszony)
łyżka oliwy
sól i pieprz

JAK PRZYGOTOWAĆ ZAPIEKANEGO KURCZAKA:

Ziemniaki obieramy i podgotowujemy w posolonej wodzie, krótko - ok. 10 minut, tak, aby pozostały pół surowe. Czekamy aż wystygną i kroimy w grube talarki.

Kurczaka kroimy na cienkie plasterki, solimy, pieprzymy i grillujemy na domowym grillu (lub na patelni grillowej). Polecam kupić taki domowy grill, sprawdza się wspaniale gdy nie mamy dużo czasu na gotowanie bądź wracamy do domu bardzo głodni :).

Pomidora sparzamy oblewając wrzątkiem i zdejmujemy z niego skórkę. Kroimy w kostkę (mniej więcej 1 x 1 cm.).

Piekarnik nagrzewamy do 200 stopni. Naczynie żaroodporne smarujemy odrobiną oliwy i układamy pokrojone ziemniak wraz z pokrojonym na kawałki czosnkiem. Rozpuszczamy kostkę bulionową w kubeczku i pojewamy ziemniaki kilkoma łyczkami bulinou.Wsadzamy do piekarnika na 20 minut. Po tym czasie wyjmujemy naczynie, na podpieczone ziemniaki kładziemy plastry grillowanego kurczaka, na to rozdrobnione pomidory. Na samą górę kładziemy pokruszony ser kozi. Posypujemy listkami rozmarynu. Wkładamy do pieca na kolejne 15 minut.

SMACZNEGO!

Pyszne pasticio

Jako pierwszy na moim blogu zamięszczę przepis na pasticio, które ja i mój mąż uwielbiamy. Pasticio nie jest trudne do przyrządzenia, ale jego przygotowanie zajmuje trochę czasu - zdecydowanie nie jest to "szybki" obiad :) Proporcje, który podaję poniżej to porcja w sam raz na 3 osoby (robię na dwie, ale zawsze trochę zostaje i podjadam ukradkiem przed snem ;)).















DO PASTICIO POTRZEBUJEMY:

40 dag mielonej wołowiny
25 dag makaronu penne
pomidory krojone z puszki
1 niewielka cebula
spory ząbek czosnku
1 kostka bulionu warzywnego
1 duża łyżka masła
1 kopiasta łyżka mąki
2 szklanki mleka
garść tartego parmezanu
zmielona gałka muszkatołową
suszone oregano
suszona bazylia
mielony cynamon
sól i pieprz
łyżka oliwy (ja używam z pestek winogron)

JAK PRZYGOTOWAĆ PASTICIO:

Na patelni przysmażamy pokrojoną w drobną kosteczkę cebulę (aż się zeszkli) z wyciśniętym przez praskę czosnkiem. Następnie dodajemy wołowinę i podsmażamy przez ok. 8 minut cały czas mieszając (aby nie była w grudkach). Kostkę bulionową rozpuszczamy w kubku gotowanej, gorącej wody i około połowy wlewamy do mięsa, dodajemy 2/3 puszki pomidorów; dodajemy oregano i bazylię. Dusimy na małym ogniu przez ok. 30 minut. Po tym czasie próbujemy mięsko i doprawiamy do smaku - dodajemy szczyptę cynamonu, jeśli uważacie że zbyt mało czuć pozostałe zioła - również szczyptę bazylii i oregano, oraz sól i pieprz do smaku.

W międzyczasie gotujemy makaron tak, aby pozostał al dente. Zawsze do gotowania makaronu dodaję odrobinę oliwy, aby kluseczki się nie sklejały. Ugotowany makaron hartujemy zimną wodą.

Pozostał nam jeszcze sos. Jak przygotować sos beszamelowy? Prosto. Na małym ogniu rozpuszczamy w garnku masło, do rozpuszczonego dodajemy mąkę i mieszając gotujemy chwileczkę, aż powstanie zasmażka. Dolewamy mleko, najlepiej nie całe od razu, a po trochu, cały czas mieszając. Gotujemy i nadal mieszamy. Po chwili sos zacznie gęstnieć, dodajemy gałkę muszkatołową oraz sól i pieprz do smaku. Uwielbiam sos beszamelowy, wyjadam łyżkami prosto z garnka :) Ja nie trzymam się sztywno podanych tu proporcji, sos przygotowuję zawsze dodając składniki "na oko".

Naczynie żaroodporne smarujemy oliwą. Na spód naczynia kładziemy warstwę makaronu, na tym usmażoną wołowinę. Następnie przykrywamy jeszcze jedną, cienką warstwą makaronu i całość zalewamy naszym beszamelem. Wkładamy do piekarnika, pieczemy w temperaturze 200 stopni 15 minut. Po tym czasie wyjmujemy pasticio i posypujemy parmezanem. Wkładamy z powrotem do piekarnika i pieczemy kolejne 15 minut. I gotowe.

SMACZNEGO!